Jesteśmy po obejrzeniu "Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży"

Już jutro polska premiera filmu serii "Igrzyska Śmierci: Ballada ptaków i węży" i tym razem cofamy się do preludium doskonale znanej nam historii z udziałem Katniss Everdeen (świetnie zagraną przez Jennifer Lawrence). W tej serii przyszło poznać nam historię odwiecznego wroga Kosogłosa, czyli Prezydenta Coriolanusa Snowa! Podzieliłem tę recenzję filmu na kilka etapów, każdy z nich spróbuję ocenić osobno, co pozwoli na ocenę końcową ekranizacji.

Scenografia i muzyka

W tym temacie należą się gromkie brawa, od pierwszej sceny czujemy grozę i tragedię, która działa się zaraz po buncie dystryktów. Zniszczone Panem, sceny głodujących dzieci i zwierząt sprawiają, że filmu nie można traktować jako młodzieżowego. Klimat rodem z PRL, szaro, brudno i ciemno, ale bardzo klimatycznie. Muzyka tutaj nie przeszkadza, ale też nie jest na tyle unikatowa, by szczególnie weszła mi w pamięć. Fani amerykańskiego country będą zadowoleni, chociaż w trakcie czytania książki wyobrażałem sobie ją bardziej jako cygańską.

Gra aktorska

Głównych aktorów w serii jest dwóch - Corio, zagrany przez Toma Blytha oraz Lucy Gray w którą wcieliła się Rachel Zegler. Skupmy się na tym pierwszym, czyli Tomie, który w spektakularny sposób pokazał trudne i skomplikowane emocje Prezydenta Snowa (chciałem napisać "głównego bohatera", ale samo słowo bohater ma pozytywne znaczenie, a to czy Corio jest taką postacią zostawiam Wam do oceny). Jego rola, umiejętności gry aktorskiej, skupienie, odpowiednie wyczucie i zrozumienie postaci zdecydowanie zasługuje na owacje na stojąco. Przez grę aktorską Toma, moim zdaniem, przyćmiona została rola Rachel Zegler, która jakby nie patrzeć, jest tylko ładną buzią w filmie. Poprawnie odegrała swoją rolę i nic więcej nie można o niej napisać.
Byłbym głupcem, gdybym nie wspomniał o postaci Dr Volumnia Gaul (w tej roli Viola Davis) - aż ciarki momentami szły jak fenomenalnie została ta postać poprowadzona. Od make-upu, po zachowania i teksty - genialnie!

Spójność z książką

Muszę przyznać, że całkiem poprawnie odwzorowana została książka, przez większość czasu jest wręcz identycznie. Niestety na ustępstwa reżyser musiał pójść w drugiej części filmu. Sporo poprzycinanych i opuszczonych wątków, a przez to niekiedy zostajemy wciągnięci w wir jakiegoś wydarzenia, ale nie znamy jego początków, co może wprowadzać w konsternacje. Jest to zrozumiałe, bo film musiałby trwać pewnie z godzinę dłużej, ale niekiedy dało się to zrobić bardziej umiejętnie (i tutaj wspomnę o scenie z głoskółkami, kiedy w książce doskonale wiemy, że jest to efekt badań i ma to ogromne znaczenie w zachowaniu głównej postaci, tak w filmie nagle jesteśmy wrzuceni w jeden z ostatnich wątków tego etapu - i dla kogoś kto nie czytał książki jest to niezrozumiałe, że nagle wojskowi zajmują się ptakami).

Ocena końcowa

Francis Lawrence doskonale rozkochał publikę w Igrzyskach Śmierci (był reżyserem "Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia", "Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1" oraz "Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2") i przez doświadczenie i zrozumienie serii, umiejętnie poprowadził nas przez prequel wydarzeń w Panem. Piękne sceny, efektowne ujęcia, doskonała gra aktorska, a przede wszystkim bardzo ciekawa historia, sprawiają, że z czystą przyjemnością oceniam film na 9.5/10 i mocno rekomenduje Wam obejrzenie! Klimat jak z pierwszych Igrzysk Śmierci powrócił, więc dzieje się dużo i jest dynamicznie!

Na koniec trzy ciekawostki, które łączą ze sobą poznane historie:

1. W części pierwszej Igrzysk Śmierci, Katniss kupuje przypinkę z kosogłosem od Lucy Gray (co oznacza, że jej życie nie potoczyło się wspaniale i skończyła w 12 dystrykcie).

2. W drugiej części Kosogłosa poznajemy kobietę - Tigris, która pomogła grupie Katniss w ucieczce przed wojskiem kapitolu. Ona również występuje w filmie Ballada ptaków i węży i odgrywa w życiu Coriolanusa bardzo ważną rolę - jest jego kuzynką z którą mieszka. To ewidentnie oznacza, że ona również odwróciła się od późniejszych działań Prezydenta i nie popiera jego działań.

3. Główna arena walk to doskonale znana Polakom - Hala Stulecia! Tak jest, wszystko co zobaczycie na ekranie związane z miejscem Głodowych Igrzysk zostało nakręcone we Wrocławskim budynku!