Obejrzeliśmy film Wonka - recenzja filmu!
Ależ miałem wysokie oczekiwania wobec tego filmu i inaczej nie wyobrażam sobie rozpocząć recenzji filmu. Uwielbiany przez ze mnie film "Charlie i fabryka czekolady" z 2005 roku, to klasyk i wybitna rola Johnnego Deppa, która na stałe zakorzeniła się w głowach nie tylko najmłodszych, ale również starszych poszukujących dziwnych, ciekawych kreacji za którymi stoi Tim Burton. Przejdźmy więc do filmu "Wonka", w teorii to prolog, a bardziej historia jak narodziło się ogromne imperium czekolady znane ze starego filmu.
Willy Wonka to miły, ciepły, uśmiechnięty marzyciel - typowe dziecko (chociaż jest nastolatkiem) z pięknym otwartym umysłem, który ślepo wierzy w dobro innych ludzi i nie rozumie zagrożeń czyhającego świata. To wprowadza go w tarapaty finansowe, gdyż źle wynajęty "tani nocleg" czyni go niewolnikiem złych ludzi. Tu rozpoczyna się magiczna i bajeczna historia. Poznajemy skąd wzięła się pasja do czekolady (i tutaj mały minus dla filmu, jest ona zupełnie inna niż znana nam z Charlie i fabryka czekolady, gdzie poznajemy ojca Willy`ego - dentystę - który szaleńczo i obsesyjnie "dbał" o zęby swojego dziecka zakładając przerażający aparat na zęby, by ten nigdy nie zjadł czekolady, a ta obsesja ojca po części tłumaczy późniejsze zachowanie głównego bohatera). W filmie Wonka, głównym motywem jest marzenie, podyktowane utratą matki, która zbierała cały rok nasiona kakaowca, by przygotować (w dniu urodzin syna) najwspanialszą czekoladę. Po śmierci matki Willy wyrusza w przygodę dookoła świata, aby zebrać najróżniejsze składniki potrzebne do wytworzenia najlepszej czekolady (np. mleko żyrafy, czy deszczowa chmura). Po wszystkim trafia do miasteczka w którym znajduje się słynna Galeria Handlowa - a on od dziecka marzył by otworzyć w niej własny sklep ze słodyczami. Niestety tam czyha na niego konkurencja i gang czekoladników, którzy zrobią wszystko, by naszemu głównemu bohaterowi się nie udało!
Scenografia i muzyka
Jest po prostu bajecznie pięknie, nie można powiedzieć ani jednego złego słowa na kostiumy, scenografię, efekty specjalne. Obraz przenosi nas w magiczny świat, gdzie do smutnego i szarego miasta przybyła barwna, dobra postać, która kolorem maluje codzienność! PRZEPIĘKNIE!
Akurat w tym wypadku oddzielnie warto potraktować muzykę, bo jest to przecież po części musical i tych piosenek występuje sporo. Wykonanie ich jest bardzo dobre, świetnie dobrane głosy, naturalnie brzmiący Timothée Chalamet, a to razem z obrazem przenosi nas do magicznej krainy, którą każdy z nas stworzył sobie w dzieciństwie.
Gra aktorska
W kinie mam swoich dwóch ulubionych aktorów, jeden to Willy z omawianego wyżej filmu czyli Timothée Chalamet. To powoduje, że mogłem nie być obiektywny, ale zestawiam go z rolą mojego drugiego ulubieńca, którym jest Johnny Depp, co oznacza, że skupiam się na sztuce aktorstwa, a nie sympatii do osoby. Timothée odegrał bardzo dobrą rolę, pełną emocji i wzruszających momentów, doskonale wczuł się w magiczny klimat i poczuł tę postać, JEDNAK, to rola Johnnego zawiesiła poprzeczkę tak wysoko, że trudno ją doścignąć. Jednocześnie postacie zostały stworzone i napisane przez scenarzystów w zupełnie inny sposób - w filmie Wonka - miły, uprzejmy, rozmarzony, uśmiechnięty młodzienieć, natomiast w Charliem - dziwny, zwariowany, mroczny producent czekolady.
Ocena końcowa
W filmie "Wonka" brakuje mi tych dziwnych, trochę szalonych momentów, które mogły nawet przerażać, a tworzyły klimat filmu "Charlie i fabryka czekolady". Timothée wydaje się być nawet za dorosły, jak na moment życia o którym dowiadujemy się w filmie, i to, oprócz braku ojca dentysty, jedyne dwa minusy filmu. Teraz o plusach - śmieszna, pełna inspiracji przygoda dla każdego. Warto powspominać czasy, w których każdy z nas miał piękne i wielkie marzenia i być może jest to czas by do nich powrócić. Piękny świat, wspaniałe piosenki i morał, by zawsze być dobrym i dążyć do realizacji marzeń idealnie pasuje do daty premiery (i pewnie jest nieprzypadkowa), bo to film, który po części wprowadza nas w magiczny klimat świąt i dzielenia się dobrem. Na koniec spróbuję go sklasyfikować - jeśli szukamy filmu do wyjścia z dziećmi i do wprowadzenia się w świąteczny klimat, to oceniam go 10/10, natomiast jeśli potraktuję film niezależnie od czasu premiery (bez magii świąt), to po prostu mi brakuje Tima Burtona, wtedy moja ocena to 7.5/10.
Zdjęcia użyte w materiale pochodzą z materiałów promocyjnych filmu Wonka opublikowanych przez Warner Bros.