Recenzja książki Play Nice – historia Blizzarda bez pudru

Recenzja książki Play Nice – historia Blizzarda bez pudru
Spis treści:

W świecie gier komputerowych Blizzard to marka-legenda. Studio, które dało światu takie hity jak World of Warcraft, Diablo, StarCraft czy Overwatch, od lat budzi emocje – od zachwytu po rozczarowanie. Jason Schreier, znany dziennikarz specjalizujący się w branży gier, w książce Play Nice zabiera czytelnika za kulisy tej niezwykłej firmy. Robi to w sposób rzetelny, bez nachalnej psychoanalizy i z wyczuciem, jakie rzadko spotyka się w tego typu publikacjach.

Historia wzlotu, upadku i (być może) odrodzenia 

W tle opowieści o Blizzardzie unosi się znany z klasycznych narracji rytm: ekscytujący początek, trudne wybory, momenty chwały, a potem – zmiany, napięcia i pytania o przyszłość. Schreier, krok po kroku, pokazuje jak firma, która powstała z pasji i wiary w gry robione „dla ludzi takich jak my”, stawała się coraz bardziej korporacyjna, a jej decyzje – coraz bardziej oderwane od społeczności graczy.

To, co działa w tej książce, to brak taniej sensacji i prostych ocen. Zamiast tego dostajemy konkretny obraz ludzi, którzy stali za sukcesem – z ich determinacją, wyczuciem rynku i zwykłymi słabościami. Nie ma tu zbędnej psychoanalizy, ale są dobrze pokazane cechy i decyzje, które miały realny wpływ na to, jak działał Blizzard. Autor zwraca też uwagę na coś, co często jest pomijane w takich historiach – szczęście. Twórcy Blizzarda pojawili się w idealnym momencie: kiedy branża gier zaczynała dynamicznie rosnąć, technologia dawała nowe możliwości, a oni mieli szczęście być w samym środku tych zmian. Kluczowa była ich umiejętność wykorzystania tej sytuacji. Schreier nie buduje mitów, nie idealizuje bohaterów. Pokazuje kulisy, w których obok ekscytacji i twórczej wolności jest też zmęczenie, presja, konflikty i wypalenie. A wszystko to – bez nadęcia, za to z dużą dbałością o fakty.

Z jednej z pierwszych scen książki wyłania się obraz Blizzarda jako niemal religijnego fenomenu. „Sam pomysł, że pojedyncza firma mogłaby organizować taką imprezę, wydaje się osobliwy — bo ile zapłacilibyście za wejściówki na imprezę agencji ubezpieczeniowej?” – pyta autor z lekką ironią. A jednak BlizzCon ściągał dziesiątki tysięcy ludzi z całego świata – fanów ale i przeciwników marki. Emocje wokół gier Blizzarda były i nadal są ogromne. To nie tylko rozrywka – to zjawisko.

Styl, który działa

Play Nice napisana jest w stylu reportażu śledczego. Schreier, znany z publikacji dla Bloomberga, po raz kolejny pokazuje, jak robić dziennikarstwo – skrupulatnie, konkretnie, ale i z wyczuciem dla tematu. Informacje pochodzą z rozmów z dziesiątkami osób związanych z firmą, a tekst nie popada ani w przesadną techniczność, ani w uproszczenia.

Styl jest przystępny, dynamiczny, a zarazem konkretny. A co równie ważne – książka została bardzo dobrze przełożona na język polski. Czyta się ją płynnie, bez potykania się o sztuczne konstrukcje czy niezgrabne tłumaczenia.

To pozycja, która – choć pełna nazwisk, dat i faktów – nie przytłacza. Zamiast tego daje poczucie, że czytelnik sam siada przy jednym stole z twórcami gier, słucha ich wspomnień, obserwuje codzienność studia i zderzenia marzeń z rzeczywistością.

Dla kogo jest ta książka?

Zdecydowanie najlepiej odnajdą się w niej osoby, które choć trochę orientują się w świecie gier. Znajomość takich tytułów jak WoW, Diablo czy StarCraft pozwala w pełni zrozumieć wagę wydarzeń i decyzji, które podejmowano w Blizzardzie na przestrzeni lat. Ale nie trzeba być graczem, żeby docenić tą pozycję – równie dobrze można ją potraktować jako case study z zakresu zarządzania, marketingu czy kultury organizacyjnej.

To także ciekawa lektura dla tych, którzy interesują się transformacją branż kreatywnych pod wpływem wielkiego kapitału – i pytaniem, co zostaje z pasji, gdy pojawia się presja miliardowych zysków.

Podsumowanie

Play Nice to rzetelna, świetnie napisana opowieść o jednej z najważniejszych firm w historii gamingu – ale też o przemianach całej branży, która w ciągu dwóch dekad stała się globalnym, bezlitosnym biznesem. To historia nie tylko sukcesów i porażek Blizzarda, ale też ludzi, którzy próbowali robić gry z pasją i sercem – i o tym, co dzieje się, gdy naprzeciw tej pasji staje rynek.

To książka dla tych, którzy kochają gry, ale też dla tych, którzy chcą lepiej zrozumieć, jak działa współczesna rozrywka, skąd biorą się kryzysy w znanych markach i jak wielkie idee stają się produktami. Nie ma tu prostych odpowiedzi – ale jest mnóstwo ciekawych, dobrze opowiedzianych historii.